Na wstępie powiem, że jestem jak najbardziej za terapią, terapeutami, psychologami, psychiatrami itp. Wierzę w leczenie. Wierzę w chorobę psychiczną. I wierzę, że można uzyskać pomoc, gdy się jej potrzebuje.
Wspomniałam tu wcześniej o randkowaniu z nowym, „niezwykłym” typem faceta, a jedną z rzeczy, która go wyróżnia, jest to, że jest na terapii. Konsekwentnie pracuje nad tym, aby być lepszym człowiekiem. I zdecydowanie widać to w naszych interakcjach i dyskusjach, w dobry i pozytywny sposób (w większości). Jednak poczułam lekki niepokój, gdy niedawno dowiedziałam się, że jest na terapii od prawie 7 lat, 2 razy w tygodniu.
Rozmawiałam z moim dorosłym synem, że terapia to świetny sposób na samoopiekę i uzdrowienie, a czasami w przypadku niektórych rodzajów lęku, depresji itp. konieczne są leki. Ale w głębi serca zawsze czułem, że terapia „mentalna” jest tym samym, co terapia „fizyczna”… co oznacza, że idziesz aż do skutku. naucz się narzędzi (lub ćwiczeń), a wtedy możesz okazjonalnie potrzebować dawki podtrzymującej, ale nie 2 razy w tygodniu przez resztę swojego życia życie?
Mógłbym być tutaj daleko od bazy, więc proszę, nie krzycz na mnie! Zdaję sobie sprawę i akceptuję jego potrzebę pracy nad sobą, za co należą mu się ogromne brawa, ponieważ wszyscy znamy mężczyzn, którzy jej potrzebują, ale odmawiają pomocy. Chcę tylko wiedzieć, co wy, boginie z tej grupy, szczerze myślicie o tym, co opisałem powyżej. Podoba mi się ten facet, najprawdopodobniej kocham, ale coś mnie powstrzymuje i myślę, że dzieje się tak dlatego, że nie czuję, że on kontroluje swoje emocje i/lub może po prostu potrzebuje zniewolonej publiczności, która będzie stale wsłuchiwać się w jego najskrytsze myśli (mógł dosłownie zmyć farbę ściana).
Zastanawiam się tylko, czy ma zdolność do bycia szczęśliwym, bo mimo że twierdzi, że jest szczęśliwy, często ma łzy w oczach i płacze. (Wcale nie jest to wstyd w tej grze, uwielbiam ją, ale wydaje mi się, że jest przesadna). Czytając ponownie moje pytania powyżej, zastanawiam się również, czy jestem otwarty, troskliwy i kochający na tyle, aby zaakceptować partnera, który potrzebuje terapii 2 razy w tygodniu. Ale jest rok 2023, może to po prostu znak czasów i może za dużo na tym zarabiam i powinienem się cieszyć, że on chce być lepszy. Pomóżcie, minęło 5 miesięcy, ale on jest całkiem poważny i nie chcę go skrzywdzić, ale zastanawiam się, czy kiedykolwiek przestanie tak głęboko mówić o każdym najdrobniejszym szczególe każdego dnia.